Tag: serweta
Wiosenne budzenie Śpiącej Królewny
Specyficzną odmianą czynionych przeze mnie regularnie wiosennych porządków, w rzeczywistości znacznie wykraczającą czasowo poza ten szczególnie motywujący do działania sezon, jest wietrzenie zakamarków rękodzielniczej pracowni. A jest gdzie zaglądać, bowiem składa się ona właściwie głównie z rozmaitych, przede wszystkim dziewiarskich zasobów, poutykanych w co najmniej kilku schowkach, rozproszonych po różnych częściach naszego niedużego, ale nadspodziewanie […]
Szorstki powrót z łagodnym finałem
Od czasu do czasu zbieram się w sobie i odważnie zaglądam w jeden z najodleglejszych zakątków mojej robótkowej pracowni. Uchylam wówczas wieko kuferka, o którego niechlubnej zawartości oraz przyczynach powstawania takich ciut wstydliwych schowków u większości rękodzielników napisałam niegdyś post (link tutaj), który do dziś pozostaje najdłuższy w historii bloga. By rozwikłać zawiłości niektórych spośród […]
Czas niespiesznych powrotów
Zdarzają się w życiu takie sytuacje, które wymagają od nas pełnego zaangażowania, a wszystko inne przez chwilę przestaje być ważne i schodzi na dalszy plan. Nic jednak nie trwa wiecznie, więc prędzej czy później nadchodzi moment, gdy można przypomnieć sobie o dobrodziejstwach codzienności. Podjęta przeze mnie z początkiem roku wyprawa po zdrowie zmierza do szczęśliwego […]
Święto dziergania, urodziny i nowa serweta
Jak zapewne wiecie, dziś obchodzimy Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych. Za jego inicjatorkę powszechnie uznawana jest miłośniczka robótek na drutach, Danielle Landes. Dotychczas pasjonaci drutów lub szydełka tkwili samotnie na swoich kanapach, bądź w fotelach. Ale w 2005 roku Danielle postanowiła to zmienić. Doszła bowiem do wniosku, że dzierganie może zbliżać ludzi. Idea błyskawicznie […]
Tak przypadkiem wielkanocne jajka w kratkę
Pomysłów na tegoroczne ozdoby wielkanocne miałam mnóstwo. Niestety, dojmujący brak czasu i tak zwane ważniejsze sprawy zweryfikowały tę listę, która w rezultacie skurczyła się do planu minimum. Ale pobawiłam się kilkoma technikami, wszystko utrzymując jednak w tradycyjnej, wiosennej gamie kolorystycznej: soczystej, trawiastej zieleni, słonecznej żółci oraz klasycznej, odświętnej bieli. Jako pierwsze powstały właśnie tytułowe jajka. […]
Nie wszystko złoto, co się świeci
Małe, lokalne pasmanterie potrafią czasami zaskoczyć. O tym, czy na pewno w pozytywnym tych słów znaczeniu, za chwilę będziecie mogli przekonać się sami. Wszystko wydarzyło się kilkanaście lat temu, w zamierzchłych już, przedmałżeńskich, a nawet jeszcze przed narzeczeńskich czasach. Mieszkałam jeszcze wtedy z Rodzicami na warszawskim Gocławiu. Pewnego dnia wybrałam się na mały rekonesans do […]
Tamtego lata w babcinym ogrodzie
Pisałam już tu i ówdzie, że jesień to moja ulubiona pora roku. Najbarwniejsza, najbardziej inspirująca i twórcza. Pewnie wiele osób, które upiększają świat swoim rękodziełem, myśli podobnie. Ale czas, który właśnie na dobre się zaczyna, jest dla mnie szczególny z jeszcze jednego ważnego powodu. Jesienna aura i jej melancholijny klimat zwykły budzić we mnie różne […]
Moja Szuflandia, czyli tam, gdzie mieszkają koronki
Mamy pełnię lata, a więc wakacje, urlopy, podróże, w które tak chętnie wyprawiamy się z rodziną lub znajomymi… Ja również chciałabym zabrać Was dziś na małą wycieczkę. A dokładniej w podróż wgłąb mojej szydełkowej Szuflandii. Pozornie zajmuje niewiele miejsca, bo zaledwie dwa pierwsze poziomy w środkowej części komody. Ale mieści się tu niemal cała prywatna […]
Szydełkiem można wszystko
Jak być może pamiętacie,* gdy prawie dekadę temu na poważnie zabrałam się za dzierganie, zaczęłam od prostej szydełkowej koronki filetowej. Szybko jednak zamarzyłam o nieco bardziej efektownych, klasycznych ażurowych rozetach. Ta jest jedną z pierwszych, jakie wykonałam. Mimo, że często jej używam, bo co jakiś czas, wymiennie z dwiema innymi koleżankami z koronkowej szuflady, ozdabia […]
Zmiana planów
Zgodnie z pierwotnym projektem, miały powstać trzy owalne bieżniki, na półki mieszczące część kolekcji dzwonków. W międzyczasie okazało się jednak, że koronki i rozdzwonione okazy nie czują się razem najlepiej. Poza tym pierwszą serwetkę dziergałam tak długo (kolejne etapy pokazywałam na Instagramie), że jej wzór,* choć ładny, po prostu mi się znudził. W rezultacie powstał […]
Dla Ciebie, Mamo
Dziergam już od tylu lat, obdzielając bliskich swoimi wytworami, ale dopiero niedawno zorientowałam się, jak mało ich w mym rodzinnym domu. Kilka drobiazgów zaledwie. I ani jednej serwetki! Okrągłe urodziny Mamy były doskonałą okazją, by tę haniebną zaległość nadrobić. Z połowy motka brązowej, cieniowanej, bawełniano-akrylowej włóczki Cotton Gold Batik 3300 (100 g/330 m) marki Alize, […]
Coś z niczego, czyli kto dzierga ostatki…
Po zakończeniu każdej robótki, nawet jeśli ilość potrzebniej do niej nitki była starannie obliczona, pozostają mniejsze bądź większe resztki. Gdy uzbiera się ich nieco więcej, pogrupowawszy według kolorystyki lub grubości, warto wykorzystać je do wykonania jakiegoś wielobarwnego drobiazgu. Tak powstało to puzderko z ażurowym wieczkiem. Można również spożytkować takie końcówki motków jako kontrastowe wstawki w […]
Ostatnie komentarze