Tag: nici lniane
Szorstki powrót z łagodnym finałem
Od czasu do czasu zbieram się w sobie i odważnie zaglądam w jeden z najodleglejszych zakątków mojej robótkowej pracowni. Uchylam wówczas wieko kuferka, o którego niechlubnej zawartości oraz przyczynach powstawania takich ciut wstydliwych schowków u większości rękodzielników napisałam niegdyś post (link tutaj), który do dziś pozostaje najdłuższy w historii bloga. By rozwikłać zawiłości niektórych spośród […]
Świąteczne życzenia ubrane w koronki
Niełatwo dobrać słowa świątecznych życzeń, gdy na świecie wciąż tak źle i dziwnie się dzieje… Ale może, jeśli mają one jakąkolwiek moc, są nam teraz szczególnie potrzebne. Bardziej, niż kiedykolwiek dotychczas… Życzę więc wszystkim pokoju i spokoju, ponad wszelkimi granicami i podziałami. Ciepła i poczucia bezpieczeństwa, płynącego z obecności ważnych dla nas i bliskich nam […]
Pracownia (4): Kropki praktyczne i ozdobne
Chociaż w kalendarzu jeszcze pełnia zimy, pogoda z dnia na dzień łagodnieje i można już wyraźnie poczuć, że natura po cichutku czyni przygotowania do wiosennej zmiany. Jej czekające na zieleń, dominujące póki co, zgaszone i spłowiałe barwy przypomniały mi o kilku praktycznych i ozdobnych przedmiotach, które jakiś czas temu powstały na potrzeby mojej miniaturowej pracowni, […]
Dwie siostry w kolorze jesiennej mgły
Jak to na bliźniacze siostry przystało, pojawiły się niemal równocześnie, wydziergane z delikatnej, cieniutkiej, złożonej podwójnie lnianej nici marki Campolmi, w bardzo jesiennym odcieniu szarości. Wrażenie wspólnych narodzin spotęgował fakt, iż zgodnie z wzorem każda z nich składa się z kilku przemyślnie połączonych elementów. Najpierw więc powstały dwa owalne „serca”, potem po kolei ażurowe „skrzydła” […]
Powiedz motku, co masz w środku?
Po zimowych, a potem przedwiosennych przestojach maj rozpoczynam z mocnym postanowieniem gruntownego przewietrzenia i rozruszania swojej pracowni. Nie bez powodu przecież miesiąc ten zaczyna się Świętem Pracy! Chciałabym zarówno dokończyć różne drobne robótki, jak i powrócić do rozpoczętych jakiś czas temu większych, przede wszystkim domowych, szydełkowych projektów. Dzisiaj pokażę Wam kilka prac, którymi planuję zająć […]
Prezenty, pomysły, postanowienia
W tym roku hojny święty, choć tak zapracowany, uważnie i troskliwie przyjrzał się potrzebom mojej szydełkowej pracowni. Pierwszy prezent otrzymałam na kilka dni przed zabłyśnięciem symbolicznej gwiazdki. Był to zestaw trzech pięknych i bardzo pojemnych okrągłych puszek, ozdobionych motywem pluszowych misiów, wystrojonych w okolicznościowe czerwone czapeczki z futrzanymi pomponami. W najmniejszej bez trudu zmieścił się […]
Święta tuż, czas dzierganie kończyć już!
Do Świąt pozostało już tylko kilka dni, czas więc na małe podsumowanie. W tym roku przygotowania do nich trwały dla mnie nadspodziewanie długo. Większe niż zazwyczaj zapotrzebowanie na ręcznie wykonane prezenty (pokazywałam je w poprzednich wpisach, tu i tu) spowodowało, że za „produkcję” ozdób, mających wypełnić nasze własne zimowe gniazdko, zabrałam się z lekkim opóźnieniem. […]
Świąteczna manufaktura koronek
Zarówno ja, jak i mój Mąż z natury jesteśmy samotnikami. Ponad tłumy znajomych zdecydowanie bardziej cenimy relacje łączące nas z najbliższą rodziną i wąskim gronem przyjaciół. Ale w tym roku okazało się, że otacza nas znacznie więcej dobrych, życzliwych osób, niż mogliśmy przypuszczać. Postanowiliśmy podziękować im choćby drobnymi, symbolicznymi prezentami za okazywane nam ciepło, uwagę […]
Nadchodzi czas płonących szydełek
Już nawet nie muszę pytać. Wystarczy spojrzeć na robótkowe strony, blogi lub profile w mediach społecznościowych, by z całą mocą poczuć, że Święta coraz bliżej, a przygotowania do nich osiągnęły prędkość i temperaturę ogromnej rozpędzonej lokomotywy. Ja też w każdej wolnej chwili rozpętuję małą nicianą zamieć. I to niekoniecznie tylko w klasycznej bieli. Wokół mojego […]
Koniec sezonu na dziergane dynie
Nie raz już pisałam, że jesień to moja ulubiona pora roku. Zazwyczaj pilnuję więc, by towarzyszące jej kolory i nastroje snuły się po mojej szydełkowej pracowni możliwie jak najdłużej. W tym roku jednak kolejne kartki z robótkowego kalendarza sfruwają znacznie szybciej. Już bowiem pod koniec października, gdy przebrzydła grypa unieruchomiła mnie na dwa tygodnie pod […]
Ostatnie komentarze