Podpatrzone
Gdy moja znajoma dowiedziała się, że szydełkuję, opowiedziała mi o swoim wuju, który dzierga już od wielu lat. Starszy pan, unieruchomiony w domu z racji podeszłego wieku i przewlekłej choroby, wypełnia sobie czas tworząc z nici i włóczek najróżniejsze dekoracyjne drobiazgi, przede wszystkim zaś rozmaite serwety i serwetki. Gdy spotkałyśmy się następnym razem, koleżanka przyniosła kilka jego prac, uprzejmie pożyczając mi je do skopiowania wzorów. Tak powstały między innymi te małe serwetki. Wykonałam je wykorzystując resztki puszystej białej włóczki akrylowej, muliny firmy Ariadna w odcieniu perłowej bieli, ecru oraz starego złota, a także bordowej wełny.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: mulina, serwetka, włóczka akrylowa
Ola!
Registro minha passagem em seu Blog, como agradeço a sua amável visita.
Um saudável final de semana!
Abraço,
Norminha
Thank you very much. And this same for you. 🙂