Nie zawsze idzie jak po sznurku

Opublikowane w Szydełkowanie przez dnia 6 września 2016 14 komentarzy

Zgodnie z planem miała to być robótka z kategorii tych lekkich, łatwych i przyjemnych. Prosta torebka średniej wielkości, z kilkoma autorskimi pomysłami na wykończenie, ale bez przesady i udziwnień. Materiał, czyli bawełniany woskowany sznurek w pięknym, ciemno chabrowym odcieniu, też nie budził początkowo obiekcji. Ale po wykonaniu kilku pierwszych okrążeń stanowczo zmieniłam zdanie na jego temat. Okazał się upiornie wprost twardy i sztywny. Moje dłonie chyba po raz pierwszy w życiu na serio poczuły, co to znaczy mieć odciski. Krótko mówiąc, niemal od startu szło mocno pod górkę… Sprawa jednak była poważna i honorowa, więc o poddaniu się w ogóle nie mogło być mowy.

Bardziej ozdobnie z przodu…

… i nieco skromniej z tyłu

Aby torebka była mocna i możliwie mało podatna na deformacje, dziergałam ją półsłupkami, ale na każdej płaszczyźnie stosując nieco inny splot. Dno wykonałam oczkami wkłuwanymi za jedną nitkę, co dało efekt ozdobnych wypukłych linii na styku kolejnych okrążeń. Sam korpus torebki wydziergałam ściegiem tkanym (pisałam o nim w ostatniej lekcji mojego kursu, czyli tu). Pasek, biegnący wzdłuż tylnej ściany, kilka centymetrów od prawej krawędzi i schodzący po przekątnej do połowy przodu, tym razem kilka centymetrów od lewej krawędzi torebki, wykonałam klasycznymi półsłupkami, co nadało mu dużej sztywności i wytrzymałości. Z opornym sznurkiem grubości ok. 1 mm walczyłam stalowym szydełkiem o średnicy 2,5 mm. W sumie zużyłam aż sześć pełnych szpulek, po 85 m każda.

Podszewkowe czeluście

Pasek, który wytrzyma wszystko

Tu guzik, tam chwościk…

Pasek się nie rozciągał, czego już nie dało się powiedzieć o czasie trwania prac. Z planowanych kilku tygodni zrobiły się prawie dwa miesiące. Wreszcie jednak szpulki po sznurku opustoszały i zaczęła się prawdziwa zabawa, czyli wykończenie. Pasek oraz metalowy powlekany suwak wszyłam mocnym kordonkiem bawełnianym Lana Gatto Cable’ 8 (50 g/283 m). Podszewkę, uszytą z dwóch kwadratów beżowej poliestrowej tkaniny, przymocowałam nicią do jeansu. Do przedniego zakończenia paska przywiązałam duży guzik z drewna kokosowego i dwa małe chwosty z niebieskiego oraz białego sznurka, wklejone w metalowe końcówki o średnicy 5 mm. Mniejszy chwościk, z metalową końcówką  o średnicy 3 mm, za pomocą karabińczyka jubilerskiego przypięłam do uchwytu suwaka.

Miękkie i twarde, błysk i mat

Mobilny, wedle uznania

Gdy zamówienie było wreszcie gotowe, przyszedł czas na pożegnanie (zawsze tak samo ciężko mi jest rozstać się z moimi szydełkowymi „dziećmi”) i przygotowanie torebki do dalekiej drogi, bo aż na Górny Śląsk. Jeszcze tylko tradycyjny rytuał pakowania, w którym zawsze udzielają się mężowskie ręce, i „mała niebieska” wyruszyła w podróż do swojej nowej właścicielki. A ja czym prędzej chwyciłam za motki oraz szydełko, by kontynuować projekt, którym już wkrótce będę Was męczyć.

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!

Tagi: , , ,

Komentarze (14)

  1. Sarenka pisze:

    Ulala, piękna! Świetny splot 🙂

  2. Arachne pisze:

    Dziękuję. 🙂 Efektowny i bardzo przyjemny w dzierganiu.

  3. Jeszcze raz dziękuję za wykonanie torebki, nosi się znakomicie, aż było kilka pytań w jej stronę, ale nie zdradziłam tajemnicy od kogo ją mam i jak została wykonana 🙂

  4. Arachne pisze:

    Bardzo się cieszę. 🙂 Ale to przecież żaden sekret… 😉

  5. Urszula Kanik pisze:

    Warto było się pomęczyć, bo efekt jest naprawdę świetny 🙂

  6. kati k pisze:

    Bardzo ładna, nie ma w niej przesady a jest cudna solidność 🙂

  7. Arachne pisze:

    Dziękuję. 🙂 Starałam się, jak tylko mogłam.

  8. Margotka pisze:

    Bardzo ładna, i ten kolorek świetny :)))

  9. Arachne pisze:

    Dziękuję. W rzeczywistości jest jeszcze intensywniejszy.

  10. IwoN(IT)KA pisze:

    świetna, a pomysł na przyszycie rączek rewelacyjny!!!

  11. Arachne pisze:

    Dziękuję. 🙂 Taka mała asymetria, żeby nie było nudno. 😉

  12. Szydełkowa pasja Kaśki pisze:

    Świetna torebka, piękny kolor, fajne wykończenie. 🙂 Sama już nie raz tego doświadczyłam, że to co miało być proste przysporzyło mi dużo problemów. 🙂

  13. Arachne pisze:

    Dziękuję. 🙂 Tak, a czasem z kolei bywa odwrotnie: nastawiam się na trudy, komplikacje i przeciwności, a idzie szybko i sprawnie. I nie tylko w przypadku robótek tak bywa… 😉

Zostaw ślad po sobie!