Fiolet prosto z ulicy
Chociaż w pudełku nadal czeka sporo niedokończonych robótek, jak już o tym pisałam poprzednim razem, to staram się jednak wcielać w czyn również nowe pomysły i projekty. Trwa jeszcze karnawał, więc ten lekko wieczorowy zestaw jest akurat na czasie. Kolia powstała już jakiś czas temu, ale nie miała szczęścia pokazać się na blogu. Impulsem do jej wykonania był kawałek ciemnofioletowego materiału imitującego zamsz, powycinanego w falbankę i ozdobionego dziurkami. A znalazłam go… po prostu na ulicy. Kolczyki, które z racji wygodnej lekkości można jak najbardziej nosić na co dzień, powstały niemal na dniach. Co prawda projekt nie jest nowy, bo ich prototyp podarowałam koleżance kilka miesięcy temu (można je zobaczyć tutaj i tutaj). Ale by przysłowiowy szewc bez butów nie chadzał, sobie też udziergałam podobne, po drodze wymyślając ich usztywnioną, poprawioną wersję. Do wykonania kompletu wykorzystałam cieniowany bawełniany kordonek Kaja 15 (50 tex x 3/30 g/200 m) z rodzimej fabryki Ariadna.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: kolczyki, koraliki, kordonek bawełniany, naszyjnik, nici bawełniane
Piękne 🙂 tak mi dech zaparło 🙂
Oj, aż tak?! 😉 Dziękuję. 😉