Coś z niczego, czyli kto dzierga ostatki…
Po zakończeniu każdej robótki, nawet jeśli ilość potrzebniej do niej nitki była starannie obliczona, pozostają mniejsze bądź większe resztki. Gdy uzbiera się ich nieco więcej, pogrupowawszy według kolorystyki lub grubości, warto wykorzystać je do wykonania jakiegoś wielobarwnego drobiazgu. Tak powstało to puzderko z ażurowym wieczkiem. Można również spożytkować takie końcówki motków jako kontrastowe wstawki w trochę większej pracy. Ja właśnie tak zrobiłam dziergając tę serwetkę, podkreślając w ten sposób jej różnorodny, gęsty wzór. Najmniejsze niciane pozostałości wykorzystuję natomiast przy wykonywaniu biżuterii, przede wszystkim kolczyków i bardziej skomplikowanych naszyjników. Puzderko o średnicy 11 cm i wysokości 4 cm powstało z połączenia białej włóczki oraz czeskiej bawełnianej Snehurki (50 tex x 3/30 g/200 m) w rożnych odcieniach brązu. Serwetka ma 36 cm średnicy. Resztki brązowego i zielonego kordonka w dwóch stonowanych odcieniach połączyłam ze Snehurką w odcieniu écru. Oba wzory pochodzą z pisma „Moje Robótki”, ale zostały przeze mnie nieco zmienione. Skrawki czekoladowej muliny przydały się natomiast do ozdobienia dużych (i ciężkich!), brązowych ceramicznych korali, nanizanych na satynową wstążkę, powiązaną w ozdobne supełki.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: korale, kordonek bawełniany, mulina, nici bawełniane, pudełko, serweta
Wszystko piękne, ale najbardziej urzekła mnie serweta 🙂
Dziękuję. Bardzo mi miło. Mam do niej podejście sentymentalne. Powstała kilka lat temu, podczas ostatniego letniego pobytu w starym domu Babci.
Serweta i puzderko są po prostu przepiękne!!!!
Serdecznie dziękuję! 🙂
Piękna.
Dziękuję. 🙂
Nagyon szép és különleges.
Nagyon köszönöm. 🙂
Serweta jest przepiękna. ta zmiana kolorów dodaje jej uroku.
Dziękuję. 🙂 Ponieważ miała być pamiątką z ostatnich wakacji spędzonych w starym babcinym domu, chciałam jej nadać nieco rustykalny klimat, stąd dobór kolorów.
Serweta piękna. Też lubię wykorzystywać resztki, przeważnie robię koronki na słoiki albo na koszyki. Korale czarowne. wszystko wspaniałe i wykonane z miłością
Dziękuję bardzo. 🙂 Tak, to prawda, kocham swoje robótkowe „dzieci”. Wszystkie, bez wyjątku. Nieważne, czy wykonane z resztek, czy motka lub kłębka prosto z pasmanteryjnej półki. 😉
Piękne rzeczy! Puzdereczko cudowne <3 sama mam mnóstwo różnych skrawków i chyba własnie taki pojemniczek na drobiazgi przydałby mi się najbardziej 🙂 serweta wspaniała – piękny wzór i cudnie dobrane kolory – całość współgra ze sobą w każdym calu. Jestem oczarowana 🙂
Serdecznie dziękuję. 🙂 Bardzo mi miło, że moje dziergańce tak się podobają. 🙂 Z resztek można wyczarować przeróżne „cudasie”. Pozdrawiam! 🙂