Bądź gotowa dziś do drogi
Kalendarz nieubłaganie odlicza ostatnie dni sierpnia. Zanim jednak definitywnie skończy się błogi czas wakacji i urlopów, a pełna obowiązków codzienność znów nam o sobie przypomni, chciałabym pozostać jeszcze na chwilę w klimacie podróży i pokazać mój mobilny zestaw robótkowy.
Rolę podróżnego kuferka pełni małe tekturowe pudełko, ozdobione delikatnym kwiatowym motywem i satynową kokardką. Dostałam je, a właściwie dostaliśmy je z Mężem niemal dokładnie rok temu, jako opakowanie jednego ze ślubnych prezentów. Zamknięty w nim dzwonek powędrował do kolekcji, praktyczne pudełeczko zaś dostało nową funkcję i gdziekolwiek jadę, dzielnie mi służy.
A co w nim zabieram? W podróż zazwyczaj nie biorę drobnych elementów jubilerskich lub bardzo delikatnych prac, które w nieco bardziej spartańskich warunkach mogłyby pogubić się lub zniszczyć. Najlepsze są robótki szydełkowe o umiarkowanej wielkości (żeby nie taszczyć dodatkowej walizki włóczek) i stopniu skomplikowania (by nie fundować sobie liczenia oczek w rytmie podskakującego na wybojach autobusu lub stukotu pociągu). Wszystko to w myśl zasady, że gdziekolwiek jadę, robótka, którą biorę, ma mnie przede wszystkim zrelaksować i sprawić jak najwięcej przyjemności.
Oprócz samej robótki, szydełka, ewentualnie schematu, wydrukowanego na poskładanej w mały prostokąt kartce, w moim podróżnym zestawie nie może zabraknąć paru stałych elementów. Małe, ale za to poręczne i ostre nożyczki. Tu pochwalę się, że wraz z paroma innymi skarbami wygrałam je kilka lat temu w jednym z twórczych wyzwań, ogłaszanych przez miłe gospodynie Szuflady.
Pod ręka mam również zawsze mój ukochany zabytkowy srebrny igielnik w kształcie wykluwającego się z jajka pisklęcia, kupiony na targu staroci. W czerwony aksamitny grzbiecik wpięte są długie szpilki z perłowymi łebkami, parę zwykłych szpilek oraz króciutkich nierdzewnych szpilek florystycznych. Oprócz tego kilka igieł do szycia w różnych rozmiarach oraz grubsza igła dziewiarska z dużym uchem, przeznaczona do łączenia kolejnych elementów robótki i przewlekania końcowych nitek.
Ponadto trzy agrafki: duża, średnia i mała, a także dwa blokery własnej roboty. Mały (instrukcję jego wykonania podałam tutaj) służy mi do oznaczania wybranych rzędów lub okrążeń robótki. Większy zaś (opowiadałam wam o nim parę wpisów temu, czyli tu) wpinam w ostatnią pętelkę robótki, gdy mam zamiar ją odłożyć na krótszą lub dłuższą chwilę. Podróżny zestaw dopełnia okrągłe plastikowe pudełeczko z pokrywką, służące za pojemnik na obcięte nitki. Do dyspozycji mam również klasyczny centymetr krawiecki. Spłowiały i wytarty, jest sentymentalną pamiątką po babci Męża.
A co Wy zabieracie w podróże, na urlopy i wczasy? Jak wyglądają Wasze mobilne zestawy robótkowe? Wystarczają Wam małe pudełka, czy potrzebujecie aż całych toreb, kuferków i walizek?
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: igielnik, mobilny zestaw robótkowy
Piękny ten igielnik
Dziękuję. 🙂 Bardzo lubię takie zabytkowe, ale ciągle przydatne drobiazgi.
Śliczny. 🙂
Dziękuję. 🙂
Igielnik wspaniały, nożyczki pięknie wkomponowane w „klimat” pudełka i moja ulubiona „lodziara” 😛 piękny zestaw 🙂 ja mam zwykłe plastykowe pudełko po żelkach, do którego biorę wszystko, co może mi się przydać przy bieżącej pracy czyli szydełka, włóczka, igła, nożyczki, ewentualnie znacznik 😉
Dziękuję. 🙂 Lubię, gdy wszystko jest starannie dobrane. Praktyczne przedmioty też mogą być ładne.
Przepiękny
Dziękuję.
Bardzo urokliwy zestaw 🙂
Ja się spakowałam do reklamówki ostatnio 🙂 kartka ze schematem , włóczka i szydełko 😉
Dziękuję. 🙂 Minimalizm podobno znów jest w modzie. 😉
Piękny igielnik! I w ogóle cały zestaw jest super. 🙂 Ja zawsze wkładam wszystko luzem, a potem urządzam poszukiwania w torebce… 😛
Dziękuję. 🙂 Skomponowałam go m.in. właśnie dlatego, by uniknąć torebkowej czarnej dziury. 😉
Fajny, praktyczny zestaw. Staram zawsze ograniczać się do minimum i nawet mi się to udaje, ale nie mam takiego ładnego pudełka. Czas porzucić foliówki 😀 , pora stworzyć jakiś szydełkowy przybornik. Wakacje za rok, to mam trochę czasu na jego wykonanie. 🙂
Dziękuję. 🙂 Miło mi, że mój zestaw podróżny tak się podoba. Skomponował się po trosze sam, przede wszystkim z potrzeby oszczędzenia sobie stresu poszukiwań poszczególnych utensyliów w czeluściach torebki. Czyli tak naprawdę trochę z wygodnictwa. 😉
Super
Dziękuję. 🙂 🙂
Centymetr po Babci ??????? Czyżby udało Ci się znaleźć mężczyznę idealnego?
Tak, tak… 😉