Robótkowe cytaty: Agatha Christie

Opublikowane w Księga cytatów, Polecam przez dnia 29 czerwca 2016 12 komentarzy

Nasza zabawa nadal trwa!

Księga Cytatów Robótkowych czeka na kolejne wpisy!

Nowy cytat w każdą środę!

Lato w pełni. Kilka dni temu zaczęły się wakacje, a dla niektórych spośród Was nadszedł, lub wkrótce nastanie, czas wyczekiwanego z utęsknieniem urlopu. Wreszcie będzie można nadrobić zaległości, zarówno w dzierganiu, jak i w lekturze. Jakie „czasoumilacze” zapakujecie do podręcznego bagażu? Wielu zapalonych czytelników podobno najlepiej relaksuje się przy kryminałach. Może by tak więc powrócić do klasyki tego gatunku? Bo nie wiem, czy wiecie, ale u królowej zbrodni w klimacie retro, czyli Agathy Christie, również znalazło się trochę miejsca na włóczkę i druty. Oba poniższe cytaty wypatrzyła czujna Joanna Hreczycho. Czym prędzej wpisujemy je więc na karty naszej Księgi!

Zdjęcie pochodzi ze strony: www.olx.pl

Pierwszy z nich pochodzi ze zbioru opowiadań pt. Dwanaście prac Herkulesa. Biedny Herkules Poirot, udręczony tłokiem w londyńskim metrze, utyskuje na kobiety, które nawet w tym ścisku potrafią dziergać. Choć jeśli wczytacie się dobrze, usłyszycie w tej skardze także nutkę podziwu.

Jakaż to namiętność każe kobietom robić na drutach nawet w najbardziej nieodpowiednich po temu warunkach? Kobieta robiąca na drutach nigdy nie wygląda zbyt korzystnie; zaabsorbowana, wzrok szklany, niespokojne, pracowicie migające palce! Potrzeba kociej zwinności i napoleońskiej siły woli, aby robić na drutach w zatłoczonym metrze, ale kobietom jakoś się to udaje. Gdy tylko złapią miejsce siedzące, natychmiast wyciągają jakąś nędzną robótkę i druty ze stukotem wkraczają do akcji!

[…]

Agatha Christie: Dwanaście prac Herkulesa. Wydawnictwo Hachette. Warszawa 2002

Zdjęcie pochodzi ze strony: www.olx.pl

Drugi cytat ogromnie mnie zaskoczył. Pewnie dlatego, że nie znam jeszcze wszystkich pomysłów niezrównanej Agathy na jej kryminale intrygi. Ale wyobraźcie sobie, że kluczem do rozwikłania jednej z nich, zamkniętej na kartach powieści pt. Spotkanie w Bagdadzie, stał się czerwony wełniany szalik. A druty, na których go wydziergano, posłużyły też jako narzędzie szyfrujące. Sami przeczytajcie!

Rozległo się pukanie do drzwi i wszedł goniec z dwiema filiżankami osłodzonej kawy. Po jego wyjściu Dakin zwrócił się do Victorii.

 – A teraz niech mi pani spokojnie opowie wszystko po kolei. Nikt nas tu nie podsłucha.

Victoria zagłębiła się w opowieść o swoich przygodach. Zawsze kiedy rozmawiała z Dakinem, była logiczna i precyzyjna. Zakończyła sprawą czerwonego szalika, upuszczonego przez Carmichaela i skojarzeniem z madame Defarge.

Na koniec spojrzała pytająco na Dakina.

Na początku spotkania wydawał jej się jeszcze bardziej zgarbiony i zmęczony niż zwykle. Teraz dostrzegła u niego jakiś nowy błysk w oku.

 – Powinienem częściej czytywać Dickensa – powiedział.

 – Więc uważa pan, że mam rację? Myśli pan, że on powiedział Defarge i że jakaś wiadomość jest zaszyfrowana w szaliku?

 – Myślę – odparł Dakin – że wreszcie zapaliło się jakieś światełko, i to dzięki pani. Ważny jest szalik. Gdzie on jest?

 – W mojej walizce. Tamtej nocy wcisnęłam go do szuflady, a kiedy się pakowałam, upchnęłam wszystko razem.

 – I nigdy nikomu pani nie mówiła, absolutnie nikomu, o szaliku Carmichaela?

 – Nie, bo zupełnie o nim zapomniałam. Włożyłam go razem z innymi rzeczami, kiedy jechałam do Basry, i od tego czasu nawet nie otworzyłam walizki.

 – A więc wszystko w porządku. Gdyby nawet przeszukiwali pani rzeczy, nie zwróciliby uwagi na stary, brudny wełniany szalik, chyba, że otrzymaliby jakiś cynk, a to mi wygląda nieprawdopodobnie.

[…]

Victoria zaśmiała się.

 – Wiem, że nie powinnam zadawać pytań – powiedziała – ale czy była jakaś wiadomość ukryta w szaliku?

 – Nazwisko. „Les tricoteuses”, do których należała madame Defarge, udziergały na drutach listę nazwisk. Szalik i świstek papieru Carmichaela składały się na klucz. Jedna część klucza to nazwisko szejcha Husseina el Ziyara z Karbali. Po zastosowaniu pary jodu uzyskaliśmy słowa stanowiące drugą część klucza, które skłoniły szejcha do oddania nam depozytu. To była najbezpieczniejsza kryjówka – święte miasto Karbala.

[…]

Agatha Christie: Spotkanie w Bagdadzie. Wydawnictwo Hachette. Warszawa 2001

Zachęcam Was również do lektury pozostałych robótkowych cytatów, a może i całych polecanych przy okazji książek. Mam nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś dla siebie (link tutaj).

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!

Tagi: ,

Komentarze (12)

  1. OlaBoga pisze:

    Świetne cytaty, zwłaszcza ten pierwszy, jakiś życiowy 😀

  2. Arachne pisze:

    Dokładnie! Mimo, że opowiadanie, z którego pochodzi, powstało prawie siedemdziesiąt lat temu, pozostał zaskakująco aktualny. 😉

  3. Szydełkowa pasja Kaśki pisze:

    Jakoś nie przekonałam się jeszcze do Agaty, może muszę spróbować raz jeszcze, ale pierwszy cytat szczególnie mi się podoba. 😀 Pozdrawiam

  4. Arachne pisze:

    Wszytko ma swój czas. To są takie książki, w których trzeba się po prostu stopniowo rozsmakować. Tak, mnie również. Bo jest bardzo życiowy. 😉 Metrem co prawda jeżdżę bardzo rzadko, ale w tramwajach i autobusach, a nawet na przystankach widuję czasami dziergające panie. W różnym wieku. Ale jakoś nigdy nie miałam odwagi zagaić robótkowej rozmowy. Pozdrawiam. 🙂

  5. Beata pisze:

    Spotkanie w Bagdadzie to jedna z moich ulubionych książek A. Christie! Choć nie ma tam ani Herculesa Poirot ani miss Marple. Ona też chyba dziergała! Oj, trzeba odświeżyć niektóre pozycje. Pozdrawiam i gratuluję pomysłu. Beata

  6. Arachne pisze:

    Ja ciągle sobie obiecuję, że wrócę do jej książek i przeczytam te, których jeszcze nie znam. Ale jak na razie na obietnicach się kończy… 😉 Myślę, że że sama Agatha dziergała (jak większość pań z jej pokolenia). Jeśli uda się powrót do ulubionych tytułów, proszę polować na robótkowe motywy. Księga Cytatów czeka! Dziękuję i pozdrawiam. 🙂

  7. kati k pisze:

    A to ciekawe 🙂 ja jakoś nie trafiam na szydełko i druty w opisach czy w akcjach 🙂

  8. Arachne pisze:

    Bo to jest tak, że gdy raz się trafi, to już znajdują się same. A teraz mam coraz więcej pomocników, więc robótkowe cytaty sypią się jak z przysłowiowego rękawa. Jeśli coś wypatrzysz, koniecznie podeślij do Księgi! 🙂 Ale się cieszę, że zabawa się rozkręca! 😀

  9. Quanna pisze:

    Uwielbiam Agatę Christie! Jej książki dosłownie pochłaniam 😀 Tych dwóch jeszcze nie czytałam, ale teraz wiem, że koniecznie muszę 😀

  10. Arachne pisze:

    No to odniosłam podwójny sukces! 🙂 Po pierwsze: rozkręciłam dobrą zabawę z robótkami w roli głównej, a po drugie udaje mi się promować dobre książki. Moje dziewiarsko-bibliotekarskie serce skacze z radości! 😉

  11. Agatę Christie czytam namiętnie i udało mi się nawet zarazić tym bakcylem co najmniej kilkoro młodych ludzi. Mam wrażenie (graniczące z pewnością), że w jej książkach można odnaleźć jeszcze wiele innych robótkowych cytatów.

  12. Arachne pisze:

    Znam zaledwie kilka jej książek, ale wydaje mi się, że sama lubiła dziergać i rzeczywiście chętnie przemycała robótkowe motywy. Jeśli natrafi Pani na jakiś poświęcony robótkom fragment, proszę dać znać, a chętnie umieszczę go w Księdze. Pozdrawiam. 🙂

Zostaw ślad po sobie!