Jak zrobić: Lampion z nieudanej serwetki
W przedostatnim wpisie podzieliłam się z Wami kilkoma swoimi refleksjami na temat tego, co nas rękodzielników może zniechęcać do pracy (jeśli chcecie odświeżyć pamięć albo jeszcze go nie znacie, zapraszam tutaj). Cóż może być bardziej irytującego i frustrującego dla miłośniczki lub miłośnika szydełka, niż widok krzywej, nieforemnej, marszczącej się bądź falującej robótki? Śmiem twierdzić, że statystycznie wśród takich nieudanych prac królują serwetki. Mam rację? No właśnie… Jeśli akurat macie taką nieszczęśnicę w swoich „kuferkach wstydu”, dziś podpowiem Wam, w jaki sposób możecie wykorzystać ją bez konieczności prucia nici i dalszego szarpania własnych skołatanych nerwów.
Oprócz samej serwetki (mimo wszystko ukończonej i lekko rozprasowanej) będziemy potrzebować:
– satynowej wstążki 0 szerokości 6mm, w odcieniu serwetki lub w kontrastowym kolorze
– umiarkowanie grubego szydełka (2,5 mm w zupełności wystarczy) lub dużej igły
– niewielkiego szklanego naczynia (może to być niska szklanka z grubego szkła, słoiczek itp.) *
– ostrych nożyczek do przycięcia wstążki bez strzępienia końcówek
Do średniej wielkości serwetki (moja ma ok. 15 cm średnicy) potrzebujemy mniej więcej 20-25 cm wstążki. Układamy serwetkę lewą stroną do góry i wybieramy okrążenie najbardziej ażurowe, czyli składające się głównie z łańcuszkowych łuków, przez które najłatwiej będzie przewlec tasiemkę.
Następnie przewlekamy wstążkę równomiernie pod kolejnymi łukami lub innymi sekwencjami oczek wybranego okrążenia. Możemy to zrobić klasycznie, za pomocą szydełka, czyli wkładając je w kolejne otwory, zahaczając tasiemkę i przeciągając dookoła serwetki, aż oba końce zbiegną się w jednym miejscu. Żeby ułatwić sobie pracę, można również zawiązać wstążkę na szydełku i przepychać przez kolejne otwory szydełko i tasiemkę jednocześnie. Najszybciej i najwygodniej będzie jednak nawlec wstążeczkę na grubą igłę o dużym uchu, czyli tzw. „groszówkę”, bądź też na igłę tapicerską (o lekko wygiętym, spłaszczonym ostrzu) i przeciągać ją jak przy fastrygowaniu materiału przed szyciem.
Gdy już przewleczemy wstążkę dookoła serwetki, delikatnie ściągamy oba jej końce. W środek tak powstałego koszyczka wstawiamy wybrane szklane naczynie. Jeśli to potrzebne, zaciągamy końcówki tasiemki mocniej i modelujemy ostatnie okrążenia serwetki (zwłaszcza jeśli mają postać muszelek lub płatków), tak, by ładnie układały się wokół naszego świecznika. Gdy wszystko jest już gotowe, starannie wiążemy wstążeczkę, formując symetryczną kokardkę, a do szklanego naczynia wkładamy świeczkę typu tea-ligt. I już gotowe! Prawda, że to było całkiem proste i niezbyt czasochłonne?
Moja serwetka, popsuta nadmiarem oczek (przyznaję, że specjalnie, na potrzeby instrukcji), przerobiona na lampionik, to oczywiście zaledwie jedna z wielu możliwości wykorzystania nie do końca udanych szydełkowych dziergadeł. A jak Wy radzicie sobie z takimi kłopotliwymi robótkami? Prujecie, czy jednak dajecie im drugą szansę i szukacie dla nich alternatywnego zastosowania?
——————————————
* U mnie to szklanka po Nutelli, płaski słoiczek po crème brûlée z Lidla i szklany świecznik z IKEA.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: serwetka, szydełko, szydełkowy świecznik, wstążki
Podkradnę Ci ten pomysł. Zrobiłam bukiet z suszonych kwiatów- głównie różyczek i ich pąków; w bieli, czerwieni i różu w jakiejś rustykalnej misce z malowanym motywem w kolorach…zieleni i chabru. Gryzie się jak chole… Dzięki za inspirację.
Proszę bardzo! 🙂
Świetny pomysł 🙂 Ale chyba zrobiłabym tak jak Ty – specjalnie bym zepsuła serwetkę, żeby zrobić taki świecznik 😉
A co do popsutych serwetek to można jeszcze wykorzystać je do woreczków potpourri, oczywiście jako ozdoba, bo woreczek musiałby być z materiału.
Dziękuję. 🙂 O woreczku też myślałam. Taki wkład na potpourri do schowania w serwetce można zrobić „na szybko” np. z gazy opatrunkowej.
Gratuluję pomysłowości! Fajny patent =) pozdrawiam
Dziękuję. 🙂 Lubię wymyślać nowe zastosowania dla różnych rzeczy.
Świetny pomysł na przeróbkę 🙂 Bardzo ładny lampionik 🙂
Dziękuję bardzo. 🙂 Ot, kolejne coś z niczego… 😉
Świetny pomysł, sama serwetka jest prześliczna !
Dziękuję. 🙂
Serwetka i świecznik urocze, bardzo fajny pomysł na takie nie do końca udane serwetki. 🙂 Ja jednak wolę spruć i zacząć od nowa lub dać sobie w ogóle spokój. 🙂
Dziękuję. 🙂 To tylko propozycja. Każdy walczy z „oporną materią” na swój sposób. 😉
🙂 kombinuj Dziewczyno 🙂
świetnie wyszło 🙂
Dziękuję. 🙂 Lubię kombinować, oj lubię… 😉
świetny pomysł!!! już nigdy więcej nie spruję serwetki 😀
Dziękuję. 🙂 Serwetki będą Ci wdzięczne! 😉