Z papieru i drewna rosną różane ogrody

Moi Rodzice obchodzą imieniny w listopadzie, w odstępie zaledwie kilku dni. Przyjęło się więc, że celebrują je razem. Zazwyczaj dostają również wspólny prezent. Czyniąc zadość tej rodzinnej tradycji, w tym roku przygotowałam dla nich praktyczny podarunek w postaci drewnianej skrzynki na karteczki do notowania, ozdobiony serwetkową odmianą techniki découpage. Kolejna papierkowa robota…

Tym razem spod pędzla zanurzonego w kleju, a potem w werniksie, spłynęły nie jesienne liście, lecz różane ogrody. Pomiędzy różowymi, szeroko rozwiniętymi płatkami prześwitują fragmenty starych, pięknie kaligrafowanych listów i kopert, skrzyneczka nabrała więc romantycznego klimatu retro.

Przekwitające różane pąki i skrawki dawnej korespondencji szczelnie otuliły wszystkie drewniane ścianki, a nawet dno skrzynki. I to po obu stronach. By efekt nie był zbyt cukierkowy, kolejne kawałki serwetek przyklejałam do surowego drewna, by zachować jego żółtawą barwę oraz rysunek słojów.

Pewne okoliczności sprawiły, że tegoroczne spotkanie imieninowe zostało połączone z kilkoma innymi rodzinnymi uroczystościami, wedle kalendarza przypadającymi w nieco późniejszym terminie. Skutek tych prób zakrzywiania czasoprzestrzeni był taki, że w tym samym czasie pracowałam nad jeszcze jednym, specjalnym prezentem. Ale o tym, jak i dla kogo powstał, napiszę Wam już innym razem…

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!