Serducho, serce, serduszko
Wdzięczny motyw dekoracyjny z kilkusetletnią tradycją. Nieco sentymentalny, odrobinę rustykalny, może ciut kiczowaty… Raz na dwanaście miesięcy dla sporego kawałka ludzkiego świata nabiera wyjątkowego, symbolicznego i szczególnie miłego znaczenia.
Serducho, serce, serduszko… Od pewnego czasu w naszej domowej kolekcji co roku przybywa chociaż jedno. Ale na początku 2023 okazje nadarzyły się aż dwie. W styczniu Pan Mąż obchodził okrągłe urodziny, uczczone m.in. pamiątkowym, miękkim, ręcznie szytym sercem (widocznym na ostatnich zdjęciach), ozdobionym koronką i kilkoma innymi drobiazgami.
Na same Walentynki nie urosło co prawda żadne nowe serducho, ale prawie wszystkie te, które powstały w poprzednich latach (szyte z filcu, dziergane szydełkiem i zdobione papierem techniką decoupage), przycupnęły sobie tu i ówdzie po domowych czterech kątach. Wraz z bukietem wonnych czerwonych tulipanów tworzą przyjemny, romantyczny nastrój. Ciesząc oczy i – nomen omen – serca, przypominają jednocześnie, że do wiosny już wcale nie tak daleko…
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: filc, serce, szycie, Walentynki
Serducha piękne wszystkie i każde z osobna. Super kolekcja. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję. Bardzo mi miło, że serduszka się podobają. Pozdrawiam. 🙂