Bzowo, majowo, praktycznie
Ani się obejrzałam, a tu już maj za chwilę dobiegnie końca. Powoli też przekwitają bzy, będące niemal symbolem i estetyczną wizytówką tego wiosennego miesiąca. Chociaż w tym roku nadspodziewanie kapryśnego i niezdecydowanego pod względem pogody. Mnie upłynął niestety głównie pod znakiem zdrowotnych perturbacji. Ale, tak dla równowagi, był to też czas wzmożonej aktywności robótkowej.
Pomiędzy kilkoma ukończonymi, kontynuowanymi lub świeżo rozpoczętymi większymi projektami zmajstrowałam komplet sześciu podkładek pod kubki. Łącząc technikę decoupage i proste szydełkowe sploty, w praktycznych przedmiotach zatrzymałam właśnie majowe bzy w moim ulubionym kolorze.
Żeniąc stare z nowym, sięgnęłam do skrzyni (no dobrze, skrzynki) z papierowymi serwetkami, których uzbierało mi się już naprawdę sporo. Podkładki z cienkiej drewnianej sklejki, a także płaski sznurek poliestrowy o szerokości pięciu milimetrów przywędrował do mnie ze sklepu internetowego KnitPL.
Wraz z nimi przybyły również te trzy przepiękne guziki. I jeszcze trzy w morskim kolorze, ale o nich opowiem przy innej okazji. Fioletowe cuda za jakiś czas zaprzyjaźnią się z tym kolorowym kokonkiem, sprezentowanym mi niegdyś przez Pana Męża. A właściwie z ciuszkiem, który z tej barwnej włóczki powstanie. Zdradzę również na koniec, że niebiesko-zielony sweter z sześciokątnych połówek jest już wreszcie gotowy. Bądźcie więc czujni, bo a nuż nadarzy się okazja do pokazania go na „modelce”…
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: dekoracja wnętrz, podkładka pod kubek, sznurek poliestrowy
Wyglądają wspaniale! Ciekaw jestem pierwszych, praktycznych testów. 🙂
Dziękuję! 🙂 Wkrótce przekonamy się, czy sprawdzają się w codziennym użyciu.