Kolorowe letnie piórka
Duże robótkowe projekty mają tę nieco irytującą właściwość, że ich realizacja może trwać i trwać… Czasami naprawdę długo. Aby więc oszczędzić sobie dopadającego prędzej czy później zmęczenia, znużenia, a w rezultacie łatwej do przewidzenia frustracji, staram się przełamywać taką rękodzielniczą rutynę przyjemnymi i niezbyt skomplikowanymi do wykonania drobiazgami.
Ponieważ moje większe prace, głównie szydełkowe, ciągle są w toku (i któż to wie, jak długo jeszcze przyjdzie mi tak o nich pisać…), w ramach przyjemnej odskoczni uplotłam sobie kilka par kolorowych makramowych kolczyków-piórek. Łącząc przyjemne z pożytecznym, wykorzystałam przy tej okazji kolejną porcję, tym razem mulinowych oraz koralikowych, ścinków i resztek.
Lato w pełni, więc barwne inspiracje czerpałam zaglądając do własnej szafy, by podpatrzeć kolory noszonych teraz sukienek. Chociaż tak naprawdę kolorowe, wzorzyste kiecki zwykłam nosić przez cały rok… Jednak dobrana do nich lekka, niciana biżuteria o tej porze sprawuje się szczególnie dobrze, nie narażona nadmiernie na niszczycielskie dla niej deszczowe lub śnieżne ataki.
I to tyle na dziś. Zważywszy na niezmienne póki co (ach, niestety!) niedobory wolnego czasu, nie tylko na samą rękodzielniczą wytwórczość, ale i na pisanie o niej na blogu, z rzadka tylko przerywane taką czasoprzestrzenną okazją, jak ta dzisiejsza, następne wpisy pewnie będą już miały zdecydowanie jesienny koloryt i klimat. Może to nie do końca optymistyczna wizja, ale na twórcze pocieszenie mogę sobie powiedzieć, że jesień to przecież jest moja ulubiona robótkowa pora roku!
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!
Tagi: kolczyki, koraliki ceramiczne, koraliki szklane, makrama, mulina, piórka