I jeszcze, i znów zimowe łapacze snów

Opublikowane w Aktualności, Szydełkowanie przez dnia 18 grudnia 2017 4 komentarze

Choć majstrowanie przeznaczonego na prezent dla Siostry sznurkowego łapacza snów, o którym pisałam w poprzednim poście, trochę mnie zmęczyło, to sam ozdobny motyw tak mi się spodobał, że postanowiłam wykorzystać go przygotowując tegoroczne wiszące świąteczne dekoracje.

Zaczęłam delikatnie, od niewielkiego „dyndadełka” do powieszenia nad biurkiem w pracy. Szydełkową śnieżynkę, której motyw zaczerpnęłam ze schematu na serwetkę w którejś z gazetek ze świątecznymi wzorami, wydziergałam ze śnieżnobiałej Muzy 20 (30 tex 4 / 100g / 830 m) tak jak zazwyczaj, czyli szydełkiem 0,9 mm. Za obręcz posłużyła cieniutka metalowa bransoletka o średnicy 7 cm.

Do wykonania frędzli wykorzystałam kawałki ciemnoszarej i śnieżnobiałej gładkiej satynowej wstążeczki o szerokości 6 mm, nieco szerszej, ozdobionej motywem gwiazdek oraz srebrnonozłotej wstążki monofilowej. Pomiędzy nimi zamontowałam dwa srebrzyste łańcuszki z miniaturowymi dzwoneczkami, a także plastikowe perełki, nanizane na jasnoszary kordonek powiązany w supełki. Perłowe koraliki dodałam też w środku śnieżynki oraz przy nicianej i metalowej zawieszce.

Efekt przypadł do gustu nie tylko mnie, w rezultacie powstał więc jeszcze jeden powiewny malec, tym razem na życzenie bibliotecznej koleżanki. Ażurowy wzór, rozpięty na białej metalowej obręczy, wymyśliłam sama i wykonałam z tej samej nici. Przywiązałam do niej białe i srebrnozłote wstążki oraz żyłkę z nanizanymi nań plastikowymi koralikami i gwiazdkami. Dodałam też perełki w tych samych miejscach, co w moim łapaczu. Jak widać, oba maluchy załapały się też na sesję zdjęciową.

Ja tu gadu gadu, a przed nami przysłowiowa przedświąteczna ostatnia prosta! W tym roku, odpukać, zapowiada się wyjątkowo spokojnie. Mieszkanie wysprzątane, prezenty tylko czekają na pakowanie, dekoracje też już prawie gotowe. Zostały jedynie drobiazgi i ostatnie poprawki, jak na pedantyczną perfekcjonistkę przystało. Jeśli zdążę, jeszcze przed Wigilią będzie trochę zdjęć i opowieści…

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz go polubić, skomentować i/lub polecić znajomym. Dziękuję!

 

Tagi: , , , , ,

Komentarze (4)

  1. Piękne ozdoby – zdjęcia nie oddają ich wielkości 😉 U mnie już wszystko gotowe na Święta, prezenty popakowane prawie wszystkie 😛 Domek ustrojony, choinka ubrana i porządek tez już w miarę – jeszcze jedno ciacho zostało 😛

    • Arachne pisze:

      Dziękuję. 🙂 Raczej ich małości, bo to zaledwie 7 i 10 cm średnicy. 😉 Brawo! U mnie też już prawie, prawie… Pakowanie prezentów tradycyjnie w sobotę wieczorem. W niedzielę rano zostanie tylko prasowanie białej koszuli dla męża i ostatnia sałatka, która musi być „na świeżo”.

Zostaw ślad po sobie!